W stolicy Japoni Tokio na terenie wschodniego wybrzerza wyspy Honsiu japończycy chowają się w domach z powodu strachu przed radioaktywnym deszczem.
Mieszkańcy przestali ufać władzą które ciągle powtarzają że wszystko jest pod kontrolą. W dalszym ciągu z reaktora zniszczonej elektrowni wydobywa się dym który może byc radioaktywny.
Z tych powodów Japończycy zaczeli na własną rękę się zabezpieczać przed możliwym radioaktywnym deszczem.
Deszcz wywołuje panike między innymi w Tokio gdzie pada już od kilku godzin a temperatura utrzymuje w niskich temperaturach od 6-7 stopni. Wiatr wieje z północy czyli od strony elektrowni jądrowej. W opini mieszkańców może to oznaczać pojawienie się chmur z nad elektrowni i wywołac powstawanie deszczu radioaktywnego.
Promieniotwórcze cząstki spadają na ziemie lecz ich steżenie nie jest zagrożeniem. Pomimo zapewnień władz że nic nie grozi mieszkańcom to większość ludności na wieść o deszczu pozostaje w domach.
Czym bliżej zbliżamy się do elektrowni atomowej w Fukushimie tym większe zagrożenie i jeszcze bardziej wyludnione tereny. Twórcy elektrowni wypowiadają się że elektrownia została przystosowana do uderzenia fali tsunami o wysokości do 6 metrów a fale miały 14 metrów.
Radioaktywne chmury dotarły między innymi na Alaskę, Kanadę, U.S.A., Rosjię, Meksyk, Wyspy Karaibskie. Radioaktywna chmura pojawiła się także nad polską jednak nie zagrażają one naszemu zdrowiu.