Parę dni temu na naszym niebie można było oglądać wchodzące w naszą atmosferę meteoryty, które nazywamy często spadającymi gwiazdami.
Powodem owego zjawiska jest kometa 109P/Swift-Tuttle która przeleciała 1992 roku obok słońca. Kometa pozostawiła po sobie spora ilość materii w postaci małych odłamków i pyłu. Ta materia każdego roku przecina się z trajektorią naszej planety. Dzięki temu wszystkiemu można oglądać piękne widowisko jakim są spadające gwiazdy. Niestety z każdym rokiem materiału z komety jest coraz mniej, z tego też powodu widowisko zmniejsza się.
W momencie maksimum spadło około 115 meteorytów, odbyło się ono 13 sierpnia o godzinie 20:30 czasu polskiego. Nie tylko my z ziemi obserwowaliśmy deszcz spadających meteorytów. Całe zjawisko obserwowali także nasi ziemscy astronauci z stacji kosmicznej a jeden z nich Ron Garan uwiecznił to na zdjęciu.